sobota, 29 marca 2014

Szczyt 2096

[MALWA]
Jak codziennie Ja, Zuźka, Maja, Kasia i Wiktoria chciałyśmy wstać jak najwcześniej żeby szybko wyjść w góry, ale jak to zwykle bywa.. w 5 dziewczyn nie jest się łatwo zebrać. Ograniczała nas również godzina odjazdu pierwszego busa. Mieszkając ponad 7 km od wejścia do Tatrzańskiego Parku Narodowego niestety byłyśmy od niego uzależnione. Przynajmniej rano, bo wieczorem jakoś dawałyśmy sobie radę inaczej. Dzień zapowiadał się pięknie, z resztą jak każdy dzień wakacji 2013. Widok, który ujrzałyśmy wychodząc z pensjonatu tylko popychał nas w stronę gór. 9:30 - pierwsze zdjęcie z Doliny Kościeliskiej bo to tam właśnie zaczęłyśmy naszą drogę na Czerwone Wierchy. A Szymuś...?

piątek, 28 marca 2014

BUSY BUSY - WIĘCEJ BUSÓW!


NIEDŁUGO AKTUALIZACJA

Malwa opisała tutaj pokrótce najtańsze spółki autokarowe na polskim rynku, ja zająłem się natomiast pozostałymi. Nie ukrywam, że trochę droższymi ale też godnymi uwagi jeżeli ktoś wybiera się w podróż busem, tym bardziej, że nie rzadko oferują o wiele więcej niż PolskBus czy Simple Express. Opisane poniżej propozycje to przewozy głównie międzynarodowe. Niektóre ceny są bardzo kuszące. Chodzi tutaj głównie o propozycje Eurolines. Ale Sindbad, z bardzo szeroką ofertą, czy AGAT nie pozostają w tyle. Inne firmy w zestawieniu to Becker Reisen, Intercars i Interbus - Inter.


środa, 26 marca 2014

JAK TANIO JEŹDZIĆ BUSEM?

NIEDŁUGO AKTUALIZACJA

Jak tanio jeździć busem? Przede wszystkim liczy się spryt, szybkość i spostrzegawczość. Przydałoby się również konto bankowe obsługiwane przez internet. Wielu ludzi widziało reklamy z tanimi biletami na busy, ale nie wiele osób wie dokładnie o co w tym wszystkim chodzi. Szybkie rezerwacje, przelewy internetowe, niskie ceny, bardzo duży wybór firm.. Co robić? Czym się kierować?

Mimo ciągle spadających cen biletów samolotowych przejazdy autokarowe cieszą się dużym zainteresowaniem. Przy odrobinie sprytu, szczęścia i wolnego czasu można wśród polskich przewoźników znaleźć bardzo kuszące ceny związane z tym rodzajem transportu. Szukając w internecie konkretnego zestawienia polskich przewoźników nie natrafiliśmy na nic konkretnego i spójnego co dałoby nam ogólny obraz tego jak to wszystko wygląda i działa. Postanowiłam więc podzielić się odrobina doświadczenia razem ze szczyptą najważniejszych informacji ze stron internetowych przewoźników. Jeżeli chcesz się dowiedzieć jak PRAWIE za darmo jeździć busem to zapraszam do kliknięcia "czytaj dalej"!


wtorek, 11 marca 2014

Fotorelacja: Berlin

 Berlin. Stolica Niemiec. Jedno z największych miast Europy i jedno z najbardziej różnorodnych kulturowo. Jedno z piękniejszych. Jedno z tych ważniejszych na mapach historycznych. Jedno z tych, na które nie rzadko zwrócone są oczy całego świata. Jedno z miast najbardziej kontrastowych, jedno z najbardziej zaskakujących, zadziwiających na każdym kroku, nietypowych, nieszablonowych, niezwykłych. Jedno z ... I tutaj każdy po wyjeździe do Berlina mógłby wpisać zapewne jeszcze mnóstwo swoich pomysłów na to jakimi słowami można opisywać stolicę Niemiec. 
 Czym dla nas przede wszystkim jest Berlin, jak zapamiętaliśmy to miasto, czym wyrył się nam w pamięci? Dla Malwy ciekawą cechą była surowość i monumentalność wielu budowli, całych ulic, miasta ogółem, Lecz to wszystko nie składało się na wadę, ale na odmienność od innych europejski stolic. Drugą rzeczą są widoczne różnice pomiędzy historycznym Berlinem Zachodnim, a Wschodnim. Otoczenie się zmienia, prawie nigdzie nie wygląda tak samo. A po trzecie, chyba to co Malwę najbardziej ekscytowało to pozostałości Muru Berlińskiego porozrzucane po całym centrum, a na chodniku ciągła linia z kostki wyznaczająca jego przebieg. A za co ja cenię Berlin? Na pewno za szacunek Berlińczyków do swojej historii. Za to, że się jej nie wstydzą, mimo jej plugawości w pewnych okresach i podkreślają ją na każdym kroku jaka by ona nie była. Po drugie, za tą świeżość, odwagę, młodość, pomysłowość, wolność artystyczną i wyczuwalność ich wszystkich w powietrzu. A po trzecie? Chyba za to, że Berlin przełamuje stereotypy o naszych zachodnich sąsiadach, a z drugiej strony, że wiele z nich tak mocno broni. Kontrast goni kontrast.

sobota, 8 marca 2014

Ich bin ein Berliner. Część I

  Dnia 12 lutego 2014 roku znaleźliśmy się w Berlinie. Ale jak, ale skąd, ale czym? No właśnie ...
Zwykły, nudny i ponury wtorek, zwykły 4 luty. Po południu dzwoni Malwa. Nagle słyszę pytanie:
 - Jedziemy do Berlina?
Lekki szok, chwila zaniemówienia i lawina pytań:
 - A kiedy, a czym, a za ile?
I tak krótka rozmowa zamieniła się w ponad godziną konferencję nad "za" i "przeciw" ale jak to zwykle u nas bywa, zwyciężyła wola poznawania nowego. Nad szymusiowym racjonalizmem górę wziął żywioł. Jak to mówią - matura nie zając.. i tak dalej, i tak dalej. Kiedy? To już wiecie. Czym? Polskim Busem. Za ile? 20 złoty/os. w dwie strony.


Ich bin ein Berliner. Część II

  Potsdamer Platz. Na początku XX wieku nazywany najruchliwszym placem Europy. Druga wojna światowa zmiotła budynki w jego obrębie z powierzchni ziemi. Okres komunistyczny oczywiście dołożył swoje 2 grosze. Lecz to co miało miejsce w niedalekiej przeszłości nie ma żadnego potwierdzenia w obrazie dzisiejszym. Wchodząc na Potsdamer Platz poczułem jakiś powiew Zachodu, poczułem się jak w ucywilizowanym mieście. Piękne, wysokie budynki, wejście do metra, wejście do kolejki miejskiej, dookoła najdroższe, niemieckie auta, chodniki czyste na glanc, krawężniki równe, pod linijkę, ludzie ubrani w najdroższe ciuchy. Oczywiście można się spierać o to czy "ucywilizowanie" jest sprawą negatywną czy pozytywną, ale to temat do oddzielnych rozważań. Mimo wszystko, Potsdamer Platz właśnie taki jest. Dynamiczny, na którym życie toczy się w jasny, zdecydowany sposób. Mam wrażenie, że jest on dla mnie odzwierciedleniem Niemiec. Uosobieniem stereotypów o pruskiej dyscyplinie, przełożonej jedynie w realia XXI wieku.