czwartek, 14 sierpnia 2014

Fotorelacja: Uznam i Wolin

 Początek naszych pomaturalnych wakacji spędziliśmy osobno. Co prawda moja wycieczka ze znajomymi, Agą i Słoniem, na wyspy Wolin i Uznam była po części umotywowana późniejszym wyjazdem do Estonii, jednak od początku celowaliśmy w polskie morze. Planów było wiele, pogoda taka sobie. Nawet przy w pełni świecącym Słońcu na nasze nieszczęście końcówka maja nie była tak ciepła jak miała być. Zaczęliśmy od Wolińskiego Parku Narodowego i Międzyzdrojów. Będąc już w docelowym Świnoujściu zahaczyliśmy o niemieckie miasteczko Ahlbeck, gdzie wypiliśmy piwko i jedliśmy jedną z najlepszych rzeczy nad morzem. Zaledwie kilka dni, za to w świetnym towarzystwie, za które w tym momencie bardzo dziękuję. Poniżej fotorelacja z wyjazdu.


WOLIŃSKI PARK NARODOWY

 TA ŻÓŁTA MUSZELKA OZNACZA SZLAK ŚWIĘTEGO JAKUBA PROWADZĄCY PRZEZ EUROPĘ DO SANTIAGO DE COMPOSTELA (HISZPANIA). BARDZIEJ ZAINTERESOWANYM POLECAM OBEJRZENIE ŚWIETNEGO FILMU "DROGA ŻYCIA" ZWIĄZANEGO Z TYM WŁAŚNIE TEMATEM. MOŻNA TEŻ POSZUKAĆ INFORMACJI W INTERNECIE CZY PRZEWODNIKACH.


ŻUBERKI



 GOSAŃ TO NAJWYŻSZE WZNIESIENIE NAD POLSKIM MORZEM. 93,4m



MIĘDZYZDROJE




  

TAK BARDZO WIAŁO... CHYBA PIERWSZY RAZ W ŻYCIU NIE MOGŁAM USTAĆ NA NOGACH Z WIELKIM, NAŁADOWANYM PLECAKIEM.

 TO WŁAŚNIE TU MIAŁO MIEJSCE ODKRYCIE WSPANIAŁEJ POTRAWY OGNISKOWEJ. JEŻELI MASZ POZOSTAŁE KANAPKI (NAJLEPIEJ W BUŁCE I DO TEGO Z SEREM) TO POŁÓŻ JE NA JAKIŚ CZAS NA SREBRNEJ FOLI BARDZO BLISKO OGNISKA. SMACZNEGO!


ZIMNO BYŁO, A BUTY NA SAMYM DNIE PLECAKA..

ŚWINOUJŚCIE
ŻEBY DOSTAĆ SIĘ Z JEDNEJ STRONY MIASTA NA DRUGĄ TRZEBA SKORZYSTAĆ Z BEZPŁATNEGO PROMU, KTÓRY ODPŁYWA CO CHWILĘ.





 ORZEŁEK BEZ KORONY NA GRANICY ...






 TYLE BYŁO MUSZELEK NA CAŁEJ PLAŻY!

 OPRÓCZ JAGODZIANEK, JAGODOWYCH LODÓW OSCARÓW TO JEDNA Z NAJLEPSZYCH RZECZY JAKA MOŻE CI SIĘ ZDARZYĆ NAD POLSKIM MORZEM...


 NAJLEPSZY PATENT PLECAKOWY!






DROGA DO AHLBECK



 PO CZYM POZNAĆ, ŻE ZACZYNA SIĘ NIEMIECKA PLAŻA? JEST ZAGRABIONA.

 JESZCZE WIĘCEJ MUSZELEK!


 ZEJŚCIE Z PLAŻY W NIEMCZECH. CHYBA U NAS NIE JEST TAK ŹLE :)






 I W KOŃCU JĄ MAM! PRZEPYSZNA KANAPKA Z RYBĄ! PO NIEMIECKIEJ STRONIE BYŁA TROCHĘ TAŃSZA, WIĘC TO TAM PRZY PIWKU POSTANOWILIŚMY POZWOLIĆ SOBIE NA TAKIE LUKSUSY. JEŻELI JESZCZE JEJ NIE JADŁEŚ TO MUSISZ SPRÓBOWAĆ!


 BARDZO PYSZNE, NIEMIECKIE PIWKO

 PARÓWKI W SŁOIKU.. CZY KTOŚ TO JE?!




ŚWINOUJŚCIE


 PRZEPRASZAM AGA, ALE INTERNETY MUSIAŁY UJRZEĆ TO ZDJĘCIE!






 BYŁ DZIEŃ DZIECKA, BYŁY DARMOWE BAŃKI, BYŁAM I JA!




 BARDZO MILI NIEMCY, KTÓRZY DALI NAM TAK PO PROSTU PIWO I NA DODATEK CHCIELI SOBIE ZROBIĆ Z NAMI ZDJĘCIE. GRUSS !


Planów było dużo jak już wcześniej wspomniałam. Niestety pogoda pokrzyżowała nam niektóre z nich. Były to między innymi kajaki w Świnoujściu- zwanym miastem 44 wysp. Nie wiem czy to bliskość Niemiec, czy może po prostu dobra organizacja sprawiła, że w tym regionie roi się od doskonale przygotowanych szlaków rowerowych czy kajakowych. Dlatego właśnie polecam wszystkim wybierającym się na wyspy skorzystanie z tej formy rozrywki. Wypożyczenie kajaków czy rowerów jest na prawdę tanie, a widoki przepiękne. Polecam też korzystanie z Informacji Turystycznej (w której pracują zresztą bardzo mili i pomocni ludzie), gdzie można zostawić plecaki, podładować telefon, a przede wszystkim dowiedzieć się o miejscach wartych zobaczeniach, odbywających się wydarzeniach czy nawet o tanich noclegach. 

2 komentarze: